Autorem artykułu jest Andrzej Lebowicz
Prawo w Polsce ciągle jest skomplikowane, niezrozumiałe, a wielu wypadkach po prostu złe. Te głosy podnoszoną są zarówno przez specjalistów, media, ale przede wszystkim, to odczucia wielu obywateli.
Pod wpływem opinii publicznej, dostosowując się do standardów unii europejskiej, pod naporem debat, oczywiście trwają ustawiczne zmiany legislacyjne. Z jednej strony, to dobrze, bo część tych zmian, to zmiany na lepsze, czy deregulacje, z drugiej strony gdy prawo się zmienia, to znów łatwo o błąd, czy jego nieznajomość.
Skarżą się przedsiębiorcy, niemniej Ci posiadają jako takie możliwości organizacyjne, finansowe, aby z pomocą prawników upominać się, niestety z różnym skutkiem, o swoje.
Także ludzie o wyższych dochodach i znaczących stanowiskach radzą sobie z prawną rzeczywistością korzystając ze specjalistów. Niemniej znaczna część obywateli, nie mówiąc już o tych o znikomych dochodach, w konfrontacji z sytuacjami które wymagają specjalistycznej, prawniczej wiedzy, są bezbronni.
Fakt, że wiele tych spraw jest dosyć banalna i powszechna: sprawy mieszkaniowe, sprawy rodzinne, świadczenia socjalne, świadczenia z ubezpieczenia społecznego, prawo pracy, prawo spadkowe, prawo konsumenckie, prawa własności, proste sprawy cywilne, czy czasami sporządzania dokumentów, pism procesowych oraz wniosków. Fakt, że świadomość Polaków w zakresie prawa nie jest duża.
Ale to nie zmienia faktu, że obywatel ma mało miejsc, w których może uzyskać wsparcie.
Część ustawowych instytucji, jak Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Konsumenta, Rzecznik Ubezpieczonych oczywiście, działa i jest potrzebna, ale najczęściej tryb pisemny, długi czas reakcji powoduje, to, że w większości spraw i tak zostajemy z problemem sami.
Samorządy coraz częściej powołują do życia, czy stanowiska, czy widziały, które ułatwiają, czy umożliwiają dostęp, ale to wciąż mała skala.
Część ciężaru, z coraz większym skutkiem, przejmują organizacje pozarządowe. Tutaj oprócz ilości, ważnym aspektem jest jakość, a aby ją osiągnąć, potrzeba zatrudniać prawników z doświadczeniem i wiedzą, a niestety skąd brać na to środki.
Czasami na szczęście udaje się je pozyskać ze środków unijnych. Niestety w większości przypadków do tej pory środki z działania Program Operacyjny Kapitał Ludzki są wydawane nie efektywnie, z efektywnie rozbudowaną biurokracją, tutaj też coraz częściej potrzebne są porady prawne, aby beneficjenci mogli sobie z tym aparatem poradzić. Ale są też i takie działania jak podziałanie: 5.4.2 „Rozwój dialogu obywatelskiego”, gdzie znajdujemy między innymi: upowszechnianie standardów współpracy trzeciego sektora z administracją publiczną, tworzenie programów poradnictwa prawnego i obywatelskiego, realizację programów nadzoru nad funkcjonowaniem administracji publicznej.
Z takiego działania jedna z organizacji NGO w Poznaniu, stworzyła projekt polegający na otwarciu trzech punktów porad prawnych, dla osób o małych dochodach. Porad udzielają prawnicy z doświadczeniem. Można się zarówno spotkać, jak też i prowadzić korespondencję poprzez e-mail. Bardziej skomplikowane sprawy otrzymują wykładnie pisemne. W ramach tych działań powstanie obszerna biblioteka porad dostępnych poprzez Internet.
Zupełnie odrębnym aspektem jest, to czy po wyczerpaniu się środków unijnych, władze samorządowe wesprą Fundację i znajdą fundusze na kontynuowanie rozpoczętych działań.
Większość beneficjentów wychodzi zadowolona, szkoda, że część czasu na porady zabiera prawnikom i ich asystentom, unijna biurokracja i wypełnienie formularzy. Z pewnością można ten czas by lepiej spożytkować.
Są też tacy, którzy nie są do końca zadowoleni, gdyż „kaliber” sprawy przekracza możliwości czasu przeznaczanego dla jednej sprawy, czy kompetencje prawnika (sprawy wymagające bardzo wąskiej wiedzy, lub na przykład ustawodawstwa innych Państw).
Niemniej 1700 porad prawnych udzielonych w roku 2011, świadczy o skali potrzeb i w dużej mierze złym funkcjonowaniu systemu prawnego w Polsce.
Widać także coraz większe znaczenie organizacji pozarządowych, jak i tego, że coraz więcej ludzi, środowisk poodejmuje działania w obronie swoich praw, nie czekając na działanie państwa. A być może, to dobry kierunek, liczyć na siebie i jednocześnie ograniczać „urzędnicze” wsparcie.
Andrzej Lebowicz
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl